Osment, miał większy talent, grał w lepszych filmach. Rodzice kasę zgarnęli, kupili pewnie kilka domów, zrobili setki imprez. A mały Haley jak niewolnik, i dziś wygląda jak większość "porwanych Afrykańczyków"... Ale gruba twarz nie jest "cool" o nie! Poza tym wygląda jak gość po 40 po kilku liftach.
Culkin przy nim to beznadziejny kabotynek o serduszku zboczeńca i sukinsyna. Osment był wspaniałym dziecięcym aktorem, chyba najlepszym jakiego widziałem.
Widziałeś Culkina w filmie Synalek? Tam pokazał co potrafi. Miał po prostu inne rolę niż Osment, mniej dramatyczne i dużo mniej poważne. Culkin grał w komediach a Osment w dramatach psychologicznych. Nie ma co porównywać, obydwaj świetni w swych dziedzinach.