Przez cały film zastanawiałam się czemu wszyscy czepiają się mordercy zamiast zająć się zleceniodawcami. Najfajniej by chyba było wynająć tego samego kilera żeby dobić jego poprzedniego szefa a nie wykonawcę cudzej woli, ale może ja się nie znam... W każdym razie taka obsada pozwalała spodziewać się czegoś lepszego