Ferry Bouman próbuje swoich sił jako producent ecstasy, aby zaistnieć w półświatku Brabancji. Razem z Johnem, szwagrem Larsem, Remco i Dennisem walczy z niewzruszonym baronem narkotykowym Arie Tackiem i słynnym klubem motocyklowym, konkurując o miejsce na szczycie, ale dopiero gdy jego ukochana Danielle odkrywa mroczną stronę Ferry'ego i jego biznesu, staje się jasne, jaką cenę zapłaci za zostanie królem.
Dan w tym serialu to taka typowa kobieta gangstera. Niby wie, że jej facet coś tam robi, potem dowiaduje się za dużo i jednak ma z tym problem i zaczyna jej to przeszkadzać, ale gdy inni atakują jej misia, to nagle jednak go broni i go kocha. Druga sprawa: brodaty fryzjer stracił nerwy - przecież nic na niego nie...
Zatem śmieszą mnie tego typu operacje, bo wygląda to idiotycznie.
Przecież widać gołym okiem, że wszyscy są starsi. Choćby nie wiem co z nimi robiono,
czasu się nie oszuka. No chyba, że historia to jakiś wątek poboczny z zupełnie innymi postaciami, nawiązująca tylko do tamtych wydarzeń.