W piątek 10 lutego kończy się proces przyjmowania zgłoszeń na
52. Krakowski Festiwal Filmowy, który w tym roku odbędzie się w dniach 28 maja do 3 czerwca. Liczba nadesłanych filmów już przekroczyła dwa tysiące. Znane są także pierwsze decyzje selekcyjne.
Wiemy już na pewno, że jednym z filmów, jakie będą reprezentować Polskę w międzynarodowym konkursie dokumentalnym jest film
Marii Zmarz-Koczanowicz "Wiera Gran".
Planowany podczas festiwalu pokaz filmu w Krakowie to jego prapremiera światowa, dlatego też nadamy jej szczególny charakter. Wkrótce po projekcji festiwalowej obraz pojawi się także na antenie współproducenta wydarzenia, Programu 2 Telewizji Polskiej, by również widzowie z całego kraju mogli obejrzeć fascynujący portret zjawiskowej pieśniarki żydowskiej – mówi dyrektor festiwalu, Krzysztof Gierat.
Wśród kandydatów do zwycięstwa w tym samym konkursie warto wymienić również norwesko-angielski film Karen Winther
"Zdrada" ("The Betrayal") – który choć nie relacjonuje tragicznych wydarzeń na wyspie Utoya, to jednak poprzez zastosowaną konwencję dziennika intymnego reżyserki opisuje stan ducha ekstremistów po dwóch stronach barykady – czy zrealizowaną pod wpływem kubańskiej fascynacji
"Ojczyznę albo śmierć" ("Motherland Or Death") rosyjskiego mistrza dokumentu Witalija Mansky'ego. Uwagę przyciągnie z pewnością także włoski, a jednocześnie bardzo amerykański co do tematu i realizacji film
Sabriny Varani "Harleyem do nieba" ("Riding for Jesus") – brawurowo opowiedziana historia nawróconego easy ridera, który staje się charyzmatycznym pastorem motocyklistów.
Krótki metraż zostanie zaprezentowany na festiwalu w trzech gatunkach: fabuły, dokumentu i animacji. Do międzynarodowego konkursu filmów krótkometrażowych stanie miedzy innymi zasługujący na szczególną rekomendację obraz
Danisa Tanovica. Dobrze znany polskiemu widzowi autor
"Ziemi niczyjej" i
"Piekła", zrealizowanego na podstawie scenariusza
Krzysztofa Kieślowskiego i
Krzysztofa Piesiewicza, tym razem nakręcił krótki
"Bagaż" ("Baggage"), smutną opowieść o trudzie uwalniania się z wojennych traumatycznych wspomnień, która nam, świadkom z daleka, uświadamia jak szybko zapomnieliśmy o piekle bałkańskiej rzezi – rekomenduje Krzysztof Gierat, dyrektor festiwalu. Warto wspomnieć także o
"Zimowej żabie" ("Winter Frog")
Slony'ego Sow, ze świetną kreacją
Gerarda Depardieu, czy
"Stanie wyjątkowym" ("Curfew")
Shawna Christensena, laureacie nagrody publiczności na zakończonym właśnie 34. Międzynarodowym Festiwalu Filmów Krótkometrażowych w Clermont-Ferrand. Dwa filmy pomogą nam zrozumieć, jak niewielka granica dzieli negację od akceptacji życia w różnych jego wymiarach. Na polecenie zasługuje także niemiecka miniatura
"Umieramy" ("We Die") Josephine Links, w której skontrastowane kadry dwóch ciał, reżyserki i jej babki, stają się rodzajem testamentu przekazanego bezpośrednio, "z rąk do rąk".